Forum hufca Warszawa-Ursus

[BLADY]

Wyprzszam sobie te Błażusie, Błażejki i inne zdrobnienia. :vad::vad:

[BAON]

tak widzę co klan rodzinny to rodzinny
ha ha ha
a tak na serio to Błażej napewno jest fajniejszy odemnie - nigdy nie stosował czarnego PR-u wstosunku do swoich harcerzy.
Ja to robiłem ale niektóre druhny mi nie wierzyły, że jestem naprawdę taki okropny - ale w Gliniku się przekonały i niektóre od tego czsu nie widzą mnie na ulicach Ursus-a - i o to CHODZI.
Dobra a tak mówiąc serio - to jeżeli mielibyście ochotę to mogę kiedyś wpaść na jakieś wasze (czyli nowe 48 ) spotkanie i co nieco opowiedzieć.
W stary mundur to się chyba nie zmieszcze - ale kto wie

[Bruno]

Ja jestem całkowicie za tym pomysłem!!!!! JAko obecny druzynowy z pewnoscia skontaktuje sie z baonem bo twoja propozycja jest bardszo interesujaca!!!!!!!!

[BLADY]

Co prawda to prawda w porównaniu z twoich metodami wychowawczymi to byłem bardzo „dobry” ale mimo to jest parę druchenek które mnie nie rozpoznają na ulicy. Co do moich metod to musze ci powiedzieć że ciężko jest znaleźć grupę ludzi która pozwoli na siebie krzyczeć i z takim entuzjazmem będzie wykonywać głupie rozkazy np.; „zamelduj się druchnie kaloryfer ...”.Nam to się podobało ale i nasi rodzice nie mieli nic przeciwko tym metodą bo jakoś nie pamiętam aby któraś z mamuś ( 48 ) cię kiedyś napadła że zrobiłeś ciężkiego. Brakuje takiego obozu na którym przed pobudką człowiek usłyszy „tu rozgłośnia wolny oboźny ...”

[BAON]

tak - cóż to były straszne czasy z punktu widzenia harcerzy z gawendy - taki dowcip
Pamiętam jak kiedyś w magazynach centralny Chorągwi Stołecznej spotkaliśmy z chłopcami z Gawędy - miałem wtedy jakieś 17 lat i bardzo lubiłem wszystkie druchny, a szczególnie te których jeszcze nie znałem. Ale wracając do chłopców z Gawędy - więc spotakliśmy się przy okjazji pakowania sprzętu. Chłopcy z Gawędy mieli kłopoty z noszenie we dwóch przysłowiowego masztu od dychy - a my się uczyliśmy - od strszych jak się nosi samemy ENESA - było kupe śmiechu.
A co do metod - to rzeczywiście opowiadanie docipów sośnie zawsze mi się podobało - byłem okrutny wiem - ; )
Co do rodziców - to chyba i teraz by niemieli nic przeciwko - kwestia wyjaśnienia wszystkiego przed obozem. Cóż teraz drużynowy musi być - księgowym, marketingowcem i specjalistą od PR-u oraz manegerem - takie czasy.
Co do spotkania to - trzeba tylko ustalić kiedy i gdzie - nie obiecuje ale może złapię kontakt do mojego drużynowego - on też prowadził kiedyś 48

[Bruno]

Sądzę,m że to dobry pomysł- tzreba zachować peqwne tradycję związane z tymn środowiskiem I jeśli mam być szczery to sądzę , że zarówno 48 Wanad i młodsza Szaniec a raczej 48 WDW która obecnie mam zaszczyt prowadzić w jakiś sposób są sobie podobne w moim mniemamiu w najistotniejszej sprawie tj jesteśmy zwartą paczką kumpli i mimo, że częśc "wyszła" już do życia a mimo wszystko trzymamy się razem i ciągle jestesmy grupą A to moim zdaniem jest bardzo istotną cęchą dla tego środowiska, ale druga strona medalu dla mnie wygląda tak: JEstem za tym abysmy wymieniali sie dośiwadczeniami z różnych okresów prowadzenia 48 ale uważam za nieorzsądne porównywanie Wanadu czy Szańća do obecej 48 Teraz to wygląda zupełnie inaczej i czasy są troche inne i porónywanie nie ma sensu.... KAżdy robiłswoje w taki sposób jaki uważal za najlepszy i po każdym jakies historie pozostały i już nie ważna jest nazwa i kto gdzie keidy prowadził- poprostu robiliśmy swoje i o każdej 48 wile się mówi i nie porównujmy tego wszystkliego bo kążdy miał włąsne podejście aczkolwiek poopowiadać- jak najbardziej

[BAON]

witaj -
koloryt drużyny zawsze tworzy drużynowy - ja zostałem drużynowym w twoim wieku i muszę się przyznać, że bylem ostro zagubiony - bo rzaden kurs nie jest cię wstanie do tego przygotować i mi brakowało - kontaktu z byłymi drużynowymi aby nauczyć się czegoś od nich coś podpatrzeć.
Moi pierwsi harcerze byli odemnie 4 lata młodsi - myślałem, że mogę traktować ich jako młodszych kolegów i to się okazało błędnym założeniem. Niestety sam się tego nauczyłem - że w drużynie młodszej musi być dystans. Wiesz ja nie chcę porównywać środowisk. Teraz wy prowadzicie tą drużynę - więc macie pełne prawo prowadzić ją zgodnie z swoim pomysłem. Ale czasy nie są aż tak różne : )
Wydaje mi się, że w tej chwili można tak przygotować rodziców i harcerzy aby nie traktowali - alarmów jako formy kary. Tak naprawdę alarm ciężki czy każdy inny może być formą zabawy. Jedynym warunkiem jaki musi być spełniony to - jeżeli zarządzasz alarm - to sam musisz wziąć w nim udział i nie stostuj tego za karę. Udział w alarmi - jeżli twoi harcerze mają się umundurować - to ty weź ze sobą plecak. Taki alarm nie powinien polegać na robieniu przysiadów itp. Ale powinna to być gra terenowa - marszobieg - współzawodnictwo.
Z mojego doświadczenia najlepszą karą jest pokazanie harcerzowi jaką głupotę zrobił. A jeżeli chodzi o przykłady u nas sprawdzalo się zbieranie szyszek do plecaka - które były wykorszysztywane do przygotowania placu apelowego.
Dawno temu byliuśmy na obozie z 31 - i mieliśmy fanfare - na każdą zbiurkę dawaliśmy syganła fanfarą - a 31 myślały i myślą że to były alarmy - cóż i niech tak już zostanie - dh. Oporski - jest pewnie nadal moim fanem : )

[Bruno]

Zgadzam sie w kwestii kontaktu z byłymi drużynowymi!! Aczkolwiek jeśli chodzi o mnie to mam dość dobry kontakt ze wszystkimi drużynowymi od czasu kiedy przyszedłęm do tego środowiska z czego jestem bardzo dumny i zadowolony- móię o Błażeju, Andrzeju, Trackowi i Elvisie. A jeśli mam być szczery to chętnie bym zorganizował juz w nowyn roku harcerskim zbiókę w któej podzieliłbyś się z nami swoimi doświadczeniami z prowadzenia 48 WDW - podejrzewam ze byłoby to bardzo ciekawe- a ze do wrzesnia mamy jeszcze czas to sadze ze napewno sie dogadamy.

[BAON]

cóz ja jestem do dyspozycji ;)

[Elvis_yahoo]

Ta zbiórka byłaby wraz ze wszystkimi starymi druzynowymi? To nader ciekawa sprawa oraz niepowtarzalna okazja poznania siebie nawzajem. Nie mówiąc już o wcześniejszym opisanym podzieleniu się doświadczeniem...

[BAON]

moze zrobimy to w ten sposób, że ustalimy jakiś termin a następnie postram się siciągnąć na ten trmin jezcze np. Damian - były drużynowy 48 WANAD :)

[Bruno]

Sądze ze to bardzo dobry pomysł- teraz a dokłądnie w czwartek zaczyna się obóz wiec większości z nas nie będzie dlatego proponuję abyśmy po obozie od razu zaczeli ustalac ten termin, bo jak zbyt długo będziemy to odkładać to w końcu nic z tego nie wyjdzie:D

[BAON]

jak - pisłam
jak wrócicie z obozu - dajcie zanć kiedy postram sie dostosować swoje terminy :)
macie na mnie wystrczające namiary _ chyba
super zabawy na obozie

[Bruno]

Witaj bartek jeśli jakikolwiek termin we wrześniu ci pasuję na spotkanie z nami to bardzo proszę o kontakt na forum czy gadu gadu. Mnie osobiście zależy na wrześniu ale nie wiem czy tobie to pasuję Wypisz swoje wolne terminy na wrzesień a my sie postaramy dopasoiwać

[BAON]

witaj
coż może zrobimy tak - napiszcie kiedy się spotykacie lub macie zbiórki (dzień tygodnia godzina ) to bedzie mi łatwiej coś planować

Co do drugiego tematu - to powiem że chyba wolałbym o tym porozmawiać niż sledzić wypowiedzi na forum - więc może dwie pieczenie na jednym ogniu ??

[ Dodano: 2005-11-20, 19:20 ]
to jak z tą zbórką, że tak spytam

[ Dodano: 2006-03-06, 22:22 ]
http://s6.bitefight.pl/c.php?uid=37181
-----------------------------------------------------------------------------------------------

jak tam nowe wladze i te tematy ? co słychać na szańcu