Forum hufca Warszawa-Ursus Strona Główna Forum hufca Warszawa-Ursus


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
ZJAZD 2007
Autor Wiadomość
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-29, 19:27   ZJAZD 2007

Witam,
dawno sie tu nic nie działo, ale czy to już w tym roku jest Zjazd Hufca??
Jeżeli tak, to co bedzie dalej? Jakie są plany, perspektywy? Co myślicie o tym aby tu na tym temacie poprowadzić luźną debate na temat przyszłości Hufca??
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
Bruno 
wódz
smutny harcerz


Środowisko: 48 WDW Szaniec
funkcja: brak
stopień: harcerski i instruktorski
Wiek: 36
Skąd: Ursus
Wysłany: 2007-04-07, 14:09   

A ja myśle, że temat jest niepotrzebny...To temat na który powinny się wypowiadać osoby z czynnym prawem wyborczym, osoby pełniące funkcje instruktorskie jak i sami instruktorzy a zepewne ponownie bedzie tak, że pisac będzie druh komendant ctchulchu ja i merlin - czasem i chempok.
_________________
Chce być pomylony...Pomyleni mają w głowie słoneczko:)

Triumwirat BEM Waszmościowie!

Nie czyńmy harcerstwa smutnym
 
 
 
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-10, 15:56   

Super Bruno, sie odezwał, no to już jest poczatek.
To powiedz jaka masz wizje, jaki pomysł, plan czy jak to nazwać? Bo od pomysłu trzeba zacząć, a potem trzeba go realizować no nie?!
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
kinguś 
wyga
uśmiech :D

Środowisko: brak
funkcja: skarbnik a właściwie skarbniczka
stopień: sam
Wiek: 35
Skąd: ursus ;]
Wysłany: 2007-04-12, 15:01   

a może o perspektywach porozmawiamy po majówce obozie? Wtedy każdy będzie zapalony i bedzie miał zupełna inna wizje.. takie jest moje zdanie :-) :-) :-) :-) Ale ja nie jestem w tej wymienionej czwórce, więc może ono sie nie liczy...
_________________
nie narzekaj lecz walcz o swoje...
 
 
 
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-13, 15:37   

No cóż jednak Bruno sie mylił, ciesze sie ze i Kinga wykazała zainteresowanie,
dlaczego po majówce, obozie, zajzd wcale nie tak za daleko jest, o planach długofalowych jak by nie patrzył kolejne 4 lata nie da sie podyskutowac 2 czy 3 msc.
nie oczekuje w trakcie tej dyskusji konkretów tylko taka luźna debata, oczywisice na poważne tematy.
i niech mi ktos powie kiedy wkońcu KRH sie zbierze, bo już obrosłem w pajęczyny:(
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
Bruno 
wódz
smutny harcerz


Środowisko: 48 WDW Szaniec
funkcja: brak
stopień: harcerski i instruktorski
Wiek: 36
Skąd: Ursus
Wysłany: 2007-04-16, 09:17   

cthulhu napisał/a:
niech mi ktos powie kiedy wkońcu KRH sie zbierze, bo już obrosłem w pajęczyny:(


Wybacz Misiu, ale to chyba ty powinieneś wiedzieć a nie ja:) Masz chyba numer do druha Zbyszka nie?:)

A tak do tematu- szkoda czasu - obecnie chyab drużynowi w naszym hufcu to osoby nowe które szczerze watpie by chciały dyskutowac gdziekolwiek - forum czy w realu...przykre, ale co zrobić?
_________________
Chce być pomylony...Pomyleni mają w głowie słoneczko:)

Triumwirat BEM Waszmościowie!

Nie czyńmy harcerstwa smutnym
 
 
 
szafa 
mały bywalec

Środowisko: Hufiec
funkcja: instruktor hufca
stopień: przewodnik
Wiek: 42
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 2007-04-17, 11:30   

Witajcie po bardzo długiej przerwie.
Wiecie, tak sobie patrzę na to forum, na sytuację dookoła i myślę sobie.

Jeżeli chcecie znać moje zdanie, to jest dużo za wcześnie na myślenie o Zjeździe. Przed Hufcem Majówka, Akcja Letnia. Z tego co się orientuję, jest popyt na obie te akcje wśród środowisk. Fakt, są może młodzi drużynowi, ale może dajmy im "łyknąć bakcyla" (przepraszam za kolokwializm) jeśli chodzi o pracę w ZHP. Zapewne po tych dwóch akcjach ludzie Ci będą w stanie powiedzieć czy chcą dalej pracować w hufcu i nad jego przyszłością, czy nie.

Jest jeszcze jedna sprawa. Pojawia się pomysł, by ludzie, którzy kiedyś mieli więcej do czynienia z hufcem, w tym autor tych słów, zajęli się konkretną działalnością na jego rzecz. Sądzę, że pól takiej działalności może być wiele. Nieformalne grupy są zwykle najtrwalsze jeśli chodzi o pracę.

Uważam więc, że za wcześnie by rozpatrywać to co będzie na Zjeździe, a także po nim.
Poczekajmy.

Pozdrawiam.
_________________
szafa

"...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość..."
 
 
 
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-19, 22:03   

Bruno napisał/a:
Wybacz Misiu, ale to chyba ty powinieneś wiedzieć a nie ja:) Masz chyba numer do druha Zbyszka nie?:)


drogi Bruno, ja nie bede biegał za przewodniczącym aby on zrobil spotkanie.

A co do reszty.....no cóż.....w takim razie nie bede naciskał, na was. Jeżeli mamy czekac na młodych druzynowych to....czekajmy, dojrzewajmy.
ale ja uważam że poprostu wam sie nie chce, jestescie znudzeni, zajęci własnymi sprawami, po co sie poświecac czemuś, co potem i tak wam nie jest wdzięczne nie odpłaca sie....

"PATYK" taka wizja juz wisiała nad hufcem, obe nie było znowu tego.

dlatego porusząłem ten temat juz teraz...po co potem na ostatnią chwile, na łapu-capu, tworzyć jakąś fikcje
ale skoro uważacie ze nie ma potrzeby, powodzenia
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
Bruno 
wódz
smutny harcerz


Środowisko: 48 WDW Szaniec
funkcja: brak
stopień: harcerski i instruktorski
Wiek: 36
Skąd: Ursus
Wysłany: 2007-04-20, 13:38   

cthulhu napisał/a:
drogi Bruno, ja nie bede biegał za przewodniczącym aby on zrobil spotkanie.


Jeśli ja nie przygotowuje zbióki która miałem zrobić to członkowie drużyny mnie upominają. Jeśli ktos inny nie zrobie tez go upominają - takei mają prawo i obowiązek bo chcą coś robić.

JEsteś członkiem KR...
cthulhu napisał/a:
ja uważam że poprostu wam sie nie chce, jestescie znudzeni, zajęci własnymi sprawami, po co sie poświecac czemuś, co potem i tak wam nie jest wdzięczne nie odpłaca sie....


Wybacz, ale z twoich wypowiedzi wynika, ża najbardziej nzudzony jestes ty sam narzekając , że druh Zbyszek nie robi spotkań komisji. No na litośc Boską skoro piszesz, że nie będziesz latał za nim to komu się tu nie chce? KTo tu jest znudzony?

cthulhu napisał/a:
tworzyć jakąś fikcje


Z twoich narzekań możnaby pomyślec, że praca KR jest fikcją bo jej przewodniczący nie prowadzi spotkań a członkom się nie chce upomnieć przewidniczącego by takie zrobił nie wspominając o tym by sami wyszli z inicjatywą.

Narzekasz, że młodzi nstruktorzy nie wychodzą naprzeciw porblemom a co sam robisz? Narzekasz, że nie ma spotkań KR i nic nie robisz tym by zaczęły się odbywać - "
cthulhu napisał/a:
ja nie bede biegał za przewodniczącym aby on zrobil spotkanie.


stawiajmy wymagania innym, ale również i sobie.

Co do tematu - okey chcesz dysusji mogę z toba Miśku chętnie podyskutować, ale wymiana poglądów we dwie osoby to troche nie poważne nie sądzisz? Jeśli bedziemy chcieli nasze pomysły wprowadzić w życie to i tak nie zrobimy tego we dwóch. Niestety młodzi drużynowi moim zdaniem nie włączają się w sprawy wyższej wagi, ale tez sie im nie dziwie bo lepiej siedziec wśród swoich niż wśró niejako obcych- dla zwykłego szarego harcerza nie wazne sa takei rozmowy bo jego powinien reprezentowac durżynowy a jeśli tego nie robi to znak, że musi dojrzeć i zacząć to robić. Jeśli panuje głucha cisza to znaczy, że albo nikt nie ma własnego zdania, albo wszyscy myślą tak jak ja, że nie warto prowadzić dyskusji we trzy, cztery a może nawet 5 osób spośród myśle 20 które ma czynne prawo wyborcze.

Ja uważam, że całe harcerstwo powinno pójśc do przodu bo w dobie dzisiejszego zglobalizowanego świata nam drużynowym jest cięzko zaoferować młodym ludziom coś co by ich kręciło a czego nei znajdą w intrnecie, sklepach.... Ok wędrwóki górskie spoko, ale przecierz taki człowiek moze sobie sam pojechac w góry... Trzeba pokazywac młodym ludziom kontrasty - ze można robić coś co się kocha na sposób harcerski, na spoób nowy na taki którego młodzi ludzie nie znaja! W harcerstwie nei jest się sam sobie sterem żeglarzem i okrętem - i włąśnie to jest jedyna rzecz jaką możemy młodym ludziom zaproponowac - nowe schematy, nowe formy bo myśle że nowych rzeczy takich jak muzyka czy ideały czy gry czy cokowliek innego my ich nie nauczymy i nie pokazemy oni sami sobie je znajdą, ale globalny świat im pokazuje form a moze to uczynić harcerstwo. Co jednak gdy drużynowy sam jest niejako zamknięty w świecie własnych zainteresowań i idei - bedzie sie starał je przeniść na swoich podopiecznych, ale oni mają włąsne rozumy i wcale nie musi im sie to podobać, tzreba być otwartym. Dzisiaj jest taki czas gdzie trzeba łąmac konwenanse i bużyć stereotypy. I co w tym wszytskim da zjazd? Możemy zmienić włądzę, ale większość głosów nalezy do drużynowych - zacznijmy pracować nad drużynowymi a nie nad góra - jeśli dół kuleje góra nie ustoi - Czy jeśli na górze drabimy powieszę wiadro z wodą a nie usztywnie dołu drabina ustoi? NIE.

Zacznijmy od zmiany siebie i przez otwartość pozwólmy na to a potem zajmijmy sie zastanawiac co bedzie na zjeździe. Nie ważne kogo wybierzemy - jeśli drużynowi nie będą chcieli współpracować z komendą to mimo słusznych i fajnych pomysłów komendy które czasami są (były) bezmyślnie odrzucane nic nie ruszy do przodu.

Uła,ale poszło :mrgreen:
_________________
Chce być pomylony...Pomyleni mają w głowie słoneczko:)

Triumwirat BEM Waszmościowie!

Nie czyńmy harcerstwa smutnym
 
 
 
szafa 
mały bywalec

Środowisko: Hufiec
funkcja: instruktor hufca
stopień: przewodnik
Wiek: 42
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 2007-04-21, 20:13   

Bruno, uważam, że masz rację. Trochę Twoich poglądów jest w moim poście, którego jak zwykle nikt nie czyta:) ale co tam. Sami wiecie jak pracować i jak dalej żyć. To widać. Żebym został dobrze zrozumiany: nie ma w moich słowach ani grama ironii czy czegokolwiek w tym rodzaju. Słusznie mówisz Bruno, chociaż Misio tez ma trochę racji by czasem myśleć o przyszłości. A prawda jak zwykle leży po środku.

Pozdrawiam
_________________
szafa

"...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość..."
 
 
 
Bruno 
wódz
smutny harcerz


Środowisko: 48 WDW Szaniec
funkcja: brak
stopień: harcerski i instruktorski
Wiek: 36
Skąd: Ursus
Wysłany: 2007-04-21, 21:00   

szafa napisał/a:
A prawda jak zwykle leży po środku.


W takim razie co byś ty BArtek zrobił?:) Mówisz, że złoty środek jest po środku ;p
Więcej konkretów - ja się powtórzę - nie ważne czy do komendy powołamy np Merlina czy Elvisa czy mnie czy Miśka nic sie nei zmienie jesli drużynowi nei będą chcieli współpracować z włądza która sami wybrali - paradoks. Zupełnie jak z wyborami do naszego parlamentu ludzie szli głosować dla samego zagłosowania....
Ja rozumiem, że można się nie zgadzać z czyimiś poglądami czy pomysłami, ale jeśli juz taka sytuacja zachodzi to fajnie byłoby zaproponowac jakąś alternatywe.

Co do samego zjazdu - nie chce popełniać dwa razy tego samego błędu tzn co ja moge spekulować? Kto wchodzi w gre jeśli mówimy o komendzie czy KR? Ci sami ludzie co teraz - doświadczeni instruktorzy jak Chempik, Buchcia , Komendant,Kropla, druh Zbyszek...
_________________
Chce być pomylony...Pomyleni mają w głowie słoneczko:)

Triumwirat BEM Waszmościowie!

Nie czyńmy harcerstwa smutnym
 
 
 
szafa 
mały bywalec

Środowisko: Hufiec
funkcja: instruktor hufca
stopień: przewodnik
Wiek: 42
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 2007-04-23, 10:21   

Bruno pytasz co ja my zrobił. Masz rację, że władza sama działać nie da rady. Bez drużywonych nie da się zrealizować choćby najlepszych pomysłów. Dlatego uważam, że należy poczekać do Akcji Letniej, czy tez po niej. Są nowi ludzie, pewnie po obozie będą mieli wizję tego jak chcą pracować. Zgoda, nadal zostają wciąż Ci sami, doświadczeni ludzie jeśli chodzi o Komendę i KR. Mój gorący apel: ludzie, jeżeli idziecie na Zjazd oddać swój głos na konkretnych ludzi, to potem wpółpracujcie z nimi przez całą kadencję.
To co ja będę chciał zrobić, to się okaże.

Pozdrawiam
_________________
szafa

"...i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość..."
 
 
 
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-23, 16:10   

No cóż Brunko, to że w Twojej druzynie tak jest to jedno a praca KRH to drugie,
Bruno napisał/a:
Jeśli ja nie przygotowuje zbióki która miałem zrobić to członkowie drużyny mnie upominają. Jeśli ktos inny nie zrobie tez go upominają - takei mają prawo i obowiązek bo chcą coś robić.

Brawo, tylko ty masz plan pracy

Tu sie nie zgodze
Bruno napisał/a:
Wybacz, ale z twoich wypowiedzi wynika, ża najbardziej nzudzony jestes ty sam narzekając , że druh Zbyszek nie robi spotkań komisji. No na litośc Boską skoro piszesz, że nie będziesz latał za nim to komu się tu nie chce? KTo tu jest znudzony?


Nie to jest moim obowiązkiem aby prosic o spotkanie przewodniczącego...ja. A nie bede szukał na siłe problemów którymi mamy sie zająć. Powiedz mi kto przez te 4 lata zadzownił do mnie aby powiedzmy zaprosic na kontrole, no moze tylko ty. a jak człowiek chciał troche inicjatywy to "nie, nie, bo my sie juz tym zajmiemy, wy sie tu podpiszcie"

Wybacz, ale z twoich wypowiedzi wynika, ża najbardziej nzudzony jestes ty sam narzekając , że druh Zbyszek nie robi spotkań komisji. No na litośc Boską skoro piszesz, że nie będziesz latał za nim to komu się tu nie chce? KTo tu jest znudzony?


Bruno napisał/a:
Co do samego zjazdu - nie chce popełniać dwa razy tego samego błędu tzn co ja moge spekulować? Kto wchodzi w gre jeśli mówimy o komendzie czy KR? Ci sami ludzie co teraz - doświadczeni instruktorzy jak Chempik, Buchcia , Komendant,Kropla, druh Zbyszek...

......a masz jakies pomysły.....


prawda Bartek, myślisz ze leży po środku, no może masz racje.
a może trzeba sie pogodzić z faktem że po starym porządku jest nowy i stra jest niepotrzebie heheh patrz my:)
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
Bruno 
wódz
smutny harcerz


Środowisko: 48 WDW Szaniec
funkcja: brak
stopień: harcerski i instruktorski
Wiek: 36
Skąd: Ursus
Wysłany: 2007-04-23, 21:24   

cthulhu napisał/a:
Nie to jest moim obowiązkiem aby prosic o spotkanie przewodniczącego...


Może i nie jest, ale jesli tak ci przeszkadza fakt, że druh Zbyszek nie robi spotkań to samym narzekaniem tego nie zmienisz.

cthulhu napisał/a:
......a masz jakies pomysły.....


Napisałem - ludzie musza chciec się zmieniąc....nie wazne jaki będzie skład komendy czy KR ludzie musza chciec współpracować z władzą którą sami wybierają lub dac alternatywy bo ile można ciągnąć rzucając pomysły które są odrzucane przed przemyśleniem, proponując warsztaty i szkolenia na któe nikt nie przychodzi?

[ Dodano: 2007-04-24, 08:21 ]
cthulhu napisał/a:
Powiedz mi kto przez te 4 lata zadzownił do mnie aby powiedzmy zaprosic na kontrole


co Do tego dwie sprawy.
1. Dzwoniłem do ciebie- w końcu na KUpale się znalazłęś w 2005:) Na kupałę 2006 mówiłem MAckowi lecz niestety nie mógł dotrzeć.
2. Moze ja myślę inaczej, ale wydaje mi sie, że ktoś normalny jesli juz zaprasza to na cos wyszykowanego na tip-top. Nie obawiacie się, że gdybyście przychodzili tylko na zaproszenia środowisk to wasza opinia stanie sie nie obiektywna?To pytanie zadaję na serio:)
_________________
Chce być pomylony...Pomyleni mają w głowie słoneczko:)

Triumwirat BEM Waszmościowie!

Nie czyńmy harcerstwa smutnym
 
 
 
cthulhu 
bywalec


Środowisko: KRH
funkcja: przewodniczący KRH
stopień: HO/phm
Wiek: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-24, 10:03   

Bruno napisał/a:
Moze ja myślę inaczej, ale wydaje mi sie, że ktoś normalny jesli juz zaprasza to na cos wyszykowanego na tip-top. Nie obawiacie się, że gdybyście przychodzili tylko na zaproszenia środowisk to wasza opinia stanie sie nie obiektywna?To pytanie zadaję na serio:)


Zgadzam sie że to troche nie trafione ale zauważ, ze jezeli dane srodowisko nie zaprosiło do któregos momentu KRH sama powinna zrobić "nalot" ,

Bruno napisał/a:
....nie wazne jaki będzie skład komendy czy KR ludzie musza chciec współpracować z władzą którą sami wybierają lub dac alternatywy bo ile można ciągnąć rzucając pomysły które są odrzucane przed przemyśleniem


Zgadzam sie, ale odbiegamy od tematu troszke, Bruno jak sam widzisz to jest dziwne, najpierw głosujemy na kogos a potem kopiemy dołki pod nim, albo sobie nawzajem.

[ Dodano: 2007-04-27, 08:59 ]
no :)
_________________
"To co ma zdolność wieczego istnienia nie jest martwe(...)" Abd-al Malik
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group